Znajomość języka w podróży da ci więcej

Wiesz, że uwielbiam podróżować? Moja lista miejsc do zobaczenia ma chyba z kilometr. W wielu miejscach już byłam, wiele widziałam, wiele spróbowałam i nadal nie mam dosyć. Ale nie jeździłam po świecie, żeby nauczyć się języków obcych. Nie ta kolejność. Nauczyłam się języków obcych, żeby móc podróżować lepiej.


Podróże nie zawsze były moją pasją. Wręcz przeciwnie. Mam chorobę lokomocyjną więc już samo przemieszczanie się jest dla mnie udręką. Jeśli dorzucić do tego konieczność wydania małej fortuny, zatłoczone miejsca turystyczne, nieuczciwych naciągaczy, zawyżone ceny w restauracjach za często dość zwyczajne, bądź czasem nawet kiepskiej jakości jedzenie dla turystów, brak możliwości dogadania się w wielu miejscach, a tam, gdzie znają język angielski, a czasem nawet polski, tanio i dobrze nigdy nie jest.... wymieniać można by sporo i przez to mogłabym wręcz zastanawiać się, po co w ogóle ludzie to robią. Po co wyjeżdżać skoro tu, w Polsce, można mieć to samo, a nawet lepsze, tańsze i bez stresu, że ktoś czegoś nie zrozumie.

    W USA zapłaciłam 50 USD za 7 min jazdy taksówką, w czasach gdy taka podróż powinna mnie kosztować 9,50 USD. W Grecji szukałam delikatnej chusty w kolorze białym, aby okryć się od męczącego słońca, ale mogłam tylko kupić czarną bądź czerwoną, bo tylko takie wisiały na wystawie, a mimo usilnych prób i naprawdę rozbudowanej gestykulacji rąk, nie mogłam kobiecie wytłumaczyć, że potrzebuję czegoś jaśniejszego. W Niemczech wyrzucono nas z metra z powodu nieważnego biletu choć kupiliśmy, tylko nie ten co trzeba, a we Włoszech w restauracji zapłaciliśmy za napój, którego nie dostaliśmy. Wszędzie, gdzie pojedziesz, jeśli nie znasz języka miejscowych, jesteś po prostu turystą, a turysta zawsze płaci potrójnie i do tego zawsze musi się trzymać szlaków turystycznych, przewodnika, swojego hotelu, swojej grupy, inaczej przepadnie. Taki sposób podróżowania nigdy nie był dla mnie przyjemnością. Bo kto lubi być naciąganym, oszukiwanym, stresować się, nie móc czegoś, tylko dlatego, że nie zna odpowiedniego języka.

    Teraz, gdy znam kilka języków obcych, mogę już podróżować inaczej. Zwiedzać piękne, niezatłoczone miejsca, znane tylko miejscowym, próbować prawdziwego jedzenia, a nie tego przygotowanego pod turystę, po prostu korzystać z całego świata, nie tylko z tej jego części, która widnieje w broszurach turystycznych. I do tego zawsze wydam mniej. Dzięki znajomości języków świat jest dla mnie otwarty. Nie boję się, że się zgubię, że zjem coś na co jestem uczulona, że kupię coś po wyższej cenie. Takie sytuacje już się nie przydarzają. A do tego poznaję zasady, którymi rządzą się dane miejsca. Wiem dlaczego na Majorce w lodziarni czeka się aż ekspedientka skończy rozmawiać przez telefon, żeby zostać obsłużonym, wiem jak w Egipcie jedną frazą odgonić od siebie naganiaczy, wiem jaki transport wybrać w Rzymie, aby dotrzeć do centrum szybciej, wiem dużo więcej, gdyż dzięki językom obcym, mogę rozmawiać z ludźmi wszędzie gdzie jestem.

    Ty też możesz poznać świat z tej innej, lepszej perspektywy. Ucząc się języka obcego, dajesz sobie szansę na zrozumienie jak świat funkcjonuje. Bo choć wszyscy jesteśmy ludźmi i potrzebujemy do życia tego samego, to jednak różnimy się od siebie. Każdy kraj skrywa tajemnice znane tylko miejscowym. Naucz się języka i poznaj je osobiście.







Komentarze

Popularne posty z tego bloga 1

Nie warto się poddawać, efekty zawsze są

Kursy językowe i promocje

Od czego zacząć?